![]() |
|
Strona główna > Matecznik polonistyczny > Lektury dla kl. III > Lekcja Kapuścińskiego |
Lekcja KapuścińskiegoWspomnienie o spotkaniu pisarza z młodzieżą |
|
Wspomnienie o Ryszardzie Kapuścińskim napisane dla gazetawyborcza.pl przez Magdalenę Szymków, współpracowniczkę GW we Włoszech. Pisarz w październiku 2006 r. gościł we włoskim Bolzano, gdzie spotkał się z tamtejszą młodzieżą
Veronica: Od czasu swojej pierwszej podróży już się Pan nie zatrzymał. Dlaczego?Ryszard Kapuściński: My, reporterzy podróżujemy by poznawać świat. Dla siebie i dla innych. Wiemy ile problemów, ile konfliktów wynika z faktu, że ludzie się po prostu nie znają. Zrozumienie jest niesłychanie ważne, szczególnie dzisiaj, w świecie, w którym istnieje wiele kultur, wiele cywilizacji. Wszystkie one chcą być ważne, chcą być uznawane i równe innymi. Podróżujemy więc, by je poznać. Szukamy punktów stycznych, w których możemy się porozumieć. Nie jest bowiem łatwo zaakceptować Innego i dać mu miejsce przy stole. (...) Z własnego doświadczenia wiemy, że kontakt z Innym zaczyna się od momentu niepewności. Kto to będzie? Poznanie i zbliżenie wymaga czasu. To jest proces, który wymaga też dobrej woli. Jeżeli zaczniemy od stereotypu nigdy nie zbliżymy się do drugiego człowieka. Stereotyp jednak trudno jest przezwyciężyć, bo dobrze trafia w nasze lenistwo, w lenistwo myślenia. Jeszcze w 1912 roku Bronisław Malinowski napisał artykuł "O jedności kultur", w którym postawił tezę, że nie ma kultur wyższych i niższych, jak twierdzi każdy nacjonalizm, ale że wszystkie kultury są równe. One są różne, ale są równe. Giulia: Jak podróże zmieniły Pana sposób odbierania świata?Zrozumiałem, że każdy ruch z jednego miejsca na drugie, pokazuje nam szalone bogactwo świata, jego ogromną różnorodność. Wszyscy jesteśmy nacjonalistami, ponieważ istotą nacjonalizmu jest przekonanie o wyższości własnej kultury nad innymi. Wszyscy, którzy mało znamy świat, niewiele się poruszamy jesteśmy z natury rzeczy nacjonalistami. Żyjemy przekonani, że nasza kultura jest jedyna lub prawie jedyna na świecie. Tymczasem każdy ruch uczy, że naszą planetę zamieszkuje ponad 6 miliardów osób różnych kultur, religii, języków, zwyczajów i mentalności. I wszyscy oni, to są nasi bracia i siostry. Wszyscy razem tworzymy jedną rodzinę ludzką. To są nasi bracia i siostry, i nie mamy innych. Lucia: Mówiąc o tolerancji, powinno wspomnieć się także o ubóstwie.Musimy pamiętać, że według obliczeń ekonomicznych, ludność świata dzieli się na dwie kategorie: na biednych i na bogatych. Tych, których zalicza się do kategorii zamożnych jest na świecie 20 procent. Reszta to ludzie ubodzy. Wy należycie do tych wybranych. Jesteście wyróżnieni, Pan Bóg spojrzał na was łaskawym okiem. Żyjecie w raju, ale 80 procent ludzi na świecie tak nie żyje. I niekonieczne ich ubóstwo musi być powodowane przez głód. Ten rozpatrujemy często w kategoriach jedzenia. Już w Biblii było napisane jednak, że "nie tylko chlebem człowiek żyje". Człowiek może być ubogi, nie dlatego, że nic nie zjadł, tylko przez to, że go nie szanują, że go poniżają, że nim gardzą. Ubóstwo to jest taki stan społeczny i mentalny powodujący, że człowiek nie widzi wyjścia z sytuacji, w jakiej się znalazł. Człowiek nie wie, jak ze stanu ubóstwa przejść do stanu zamożności. Poświęcałem temu dużo uwagi, ponieważ cechą ubóstwa jest milczenie. Ubóstwo to stan niemożności wypowiedzenia się. To jest przyczyna, dla której piszę o ubogich. Ktoś musi mówić w ich imieniu. Lucia: Napisał Pan, że "rozwój mediów postawił nas przed problem: co jest prawdą, a co kłamstwem". Uważa Pan, że możliwy jest dostęp do informacji wiarygodnych, czy istnieją alternatywne źródła wiarygodnych informacji i czy rozwój Internetu sprawi, że pojawi się nowa przestrzeń informacyjna, wolniejsza a i mniej kontrolowana niż inne media?O świecie dowiadujecie się głównie z mediów, przede wszystkim z telewizji. Musicie pamiętać, że media dają bardzo fałszywy obraz świata. Świat mimo wszystkich konfliktów i punktów zapalnych jak te w Iraku, Iranie czy Afganistanie jest światem pokoju. W konfliktach zbrojnych bierze udział mniej niż jeden procent ludzkości. Mniej niż jeden procent! Tymczasem gdziekolwiek jesteśmy, kiedy włączamy telewizor widzimy same czołgi, strzelaninę, barykady. To wszystko nie jest jedyna prawda. Mediami rządzi prawo sensacji. Media nie szukają prawdy, prawda ich nie interesuje. Szukają reklamy, a osiągają ją publikując wiadomości jak najbardziej sensacyjne, często wymyślone. Pamiętajcie o tym, że oglądając jakąkolwiek telewizję odbieracie bardzo zafałszowany obraz świata.
od autorki:Ryszard Kapuściński udzielił w swoich życiu setek wywiadów. W tych, w których mu towarzyszyłam we Włoszech, coraz rzadziej padały pytania, na które jeszcze by nie odpowiedział. Rozpalał się więc, kiedy proszono go o wyjaśnienie jakiegoś problemu czy zjawiska, które wymagało od niego nowego spojrzenia na sprawę, analizy innej niż te, której sam dokonał. Już w trakcie pytania pojawiał się na jego twarzy uśmiech. Zaraz potem widać było, że udzielanie odpowiedzi sprawia mu wielką satysfakcję. Ostatnio zdarzało się to coraz częściej w rozmowach z młodymi ludźmi, początkującymi dziennikarzami. Im nie odmawiał wywiadów. Zawsze umieli zaskoczyć go czymś nowym, czasami naiwnością pytania, innym razem jego powagą.
|
|
Dział polonistyczny redaguje Maciej Tabor |